20 Jul 2012

145













Dziś premiera moich ukochanych butów z H&M. Co prawda kupiłam je jakiś czas temu, ale ze względu na okoliczności zakładam je dopiero teraz. Do tego kwieciste legginsy i gładki, czarny t-shirt żeby nie było zbyt kolorowo. Hmm, nie wiem czy jest sens opisywania ubrań, które mam na sobie (przecież widać to na zdjęciu), ale ja naprawdę nie jestem najlepsza w pisaniu. Czasem coś mnie chwyci i mam przypływ "weny bloggerskiej", ale jest to zjawisko rzadko u mnie występujące... Nie bójcie się,kończę te brednie, pooglądajcie zdjęcia  ;)
|leggings, tee and creppers: H&M| necklace New Yorker|


36 comments:

  1. zarówno buty jak i spodnie świetna sprawa :)

    ReplyDelete
  2. Cudowny sweter! <3 I legginsy też! <3 Można wiedzieć co zrobiłaś z włosami? Teraz są takie gładkie i błyszczące <3 po prostu cudowne, a kiedyś widać było po zdjęciach były suche i zniszczone. Zdradź sekret ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Po prostu ścięła zniszczone końcówki:)

      Delete
    2. Jeśli to tylko to, to zazdroszczę :)

      Delete
  3. Izulkowa, naprawdę jesteś taka głupia czy po prostu złośliwa? :-(
    Fajne legginsy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie uważam się ani za głupią, ani za złośliwą.
      Nie rozumiem o co ci chodzi, zwłaszcza, że zadałam normalne pytanie.

      Delete
    2. Ja również nie rozumiem co jest w tym pytaniu głupie lub złośliwe :(

      Delete
    3. chyba jednak glupia

      Delete
  4. świetne leginsy i buty :) zakochałam się w nich !!

    ReplyDelete
  5. Hm, ktoś tu zmienił kolor włosów, albo mi sie wydaje. ^^

    ReplyDelete
  6. Bardzo fajny zestaw, cudne buty!! :)

    ReplyDelete
  7. Niesamowite zdjecia, buty wymiatają!! :)) strasznie sie cieszę, że wrociłaś! pozdro

    ReplyDelete
  8. buty to ty masz, dziołcha, czadowe! chcę! :D

    ReplyDelete
  9. uwielbiam te buty.
    leginsy też fajne. :)

    ReplyDelete
  10. fajosko. Masz śliczne włosy!

    ReplyDelete
  11. świetnie wyglądasz ! :)))

    ReplyDelete
  12. świetne, letnie połączenie!

    ReplyDelete
  13. dlaczego nie odpowiadasz na pytania Twoich czytelników?

    ReplyDelete
  14. Znowu w szpitalu... :( Na Wszystkie pytania odpowiem w następnym poście! :D

    ReplyDelete
  15. super wygladasz!! cisze się ze wrocilas do blogowania :) i zycze Ci zebys juz nie wracala nigdy do szpitala ! sama mialam podobna 'przygode' rok temu i wiem ze to jedno z najgorszych miejsc:/ powodzenia :)

    ReplyDelete
  16. Te buty <3. Szkoda, że w hm w moim mieście ci hm nie było ;c

    ReplyDelete
  17. Ty po prostu jesteś genialna młoda!!

    ReplyDelete
  18. Wreszcie wróciłaś, w sumie widziałam już wcześniej, ale byłam chyba w lekkim szoku :P Powiem Ci, że ty teraz, a kiedyś to jak dwie różne osoby, nie mówię, że wyglądasz gorzej, i kiedyś i teraz wyglądasz bardzo dobrze :) Tylko znowu jesteś kolejną chudą bloggerką, a tak lubię patrzeć na te szczupłe, bo sama do takich należę, no dobra może mam trochę więcej ciała niż szczupłe ;P
    Ciekawa jestem czy Ty cieszysz się, że schudłaś czy raczej nie. Wiem, że to przez chorobę i nie am powodów do radości, ale patrząc teraz na te powyższe zdjęcia i na jakieś z zeszłego roku to którą wolisz siebie bardziej? W ogóle jestem pod wrażeniem, że masz całkiem sporo rzeczy, chodziłaś na zakupy, czy siostra ma w tym duży udział? ;D Wiem, że już i tak jestem wystarczająco ciekawska, ale ciekawa jestem Twojej aktualnej wagi, albo chociaż ile "schudłaś" :D No to koniec pytań od wścibskiej Oli :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No okej Twój komentarz jest na tyle rozbudowany, że odpowiem na niego teraz :)Schudłam przez chorobę i to nie jest fajne...Chociaż nie do końca,bo chorowałam od 2008r na autoimmunologiczne zapalenie wątroby (moje własne przeciwciała niszczyły wątrobę). W grudniu trafiłam do szpitala i okazało się że jedynym ratunkiem będzie przeszczep, który miałam w lutym. Potem było wiele komplikacji... Fakt faktem, że poprzednio miałam cel zrzucenie paru kilo, no ale bez przesady. Na razie jestem za chuda. Po przeszczepie schudłam sporawo i teraz ważę 38 kg :( Figura w sumie mi się nawet podoba, ale razi mnie brak tyłka i biustu. A jeśli chodzi o rzeczy to jak czułam się już okej to raz na jakiś czas wypisywałam się na kilka godzin (znaczy to rodzice musieli mnie wypisywać) i jechałam na zakupy np. do Złotych Tarasów. Poza tym siostry, mama no internet :D

      Delete
    2. Powiem Ci, że jak na to, że chorowałaś od 2008 roku to podziwiam Cię. Przypuszczam, że ja raczej bym się załamała itd., a Ty w tym czasie prowadziłaś, dalej prowadzisz świetnego bloga i powiem Ci, że nigdy bym nie przypuszczała, że byłaś/jesteś chora, bo na większości zdjęć jesteś radosna, uśmiechnięta! Podziwiam! Ojj.. 38 kg, faktycznie nie za ciekawie, ale ja i tak widzę fajny tyłeczek, biust też widzę, mimo tych szerokich bluzek! :) To się nazywa miłość do ubrań, mody! hahaha. Na prawdę podziwiam :) Od dziś będę trochę mniej narzekała ;D
      Z chęcią bym Cię poznała! :)

      Delete
  19. śliczne buty, życzę dużo zdrowia :* !

    ReplyDelete
  20. ślicznie wyglądasz ! megaśna stylizacja ;*

    ReplyDelete
  21. omg kocham Twoje włosy są śliczne :*

    ReplyDelete
  22. Napiszę Ci szczerze, Twoje włosy do Ciebie pasują i super wyglądasz. Ale ... jesteś za chuda i musisz jeść, rozumiem że to przez chorobę. Tylko żebyś nie wpadła do anoreksji.

    ReplyDelete

Proszę o podpisywanie się nickiem lub imieniem :) dzięki za komentarz ;*